piątek, 3 marca 2017

Recenzja polskiego wydania gazetki "Simply Crochet"

 

 

 

 

 

 

 

Niedawno w kioskach i salonach prasowych pojawiła się nowa propozycja dla szydełkomaniaczek czyli gazetka Simply Crochet. Na początku myślałam, że jest to oryginalna gazetka, która jest wydawana w Anglii (mam kilka ciekawych numerów i gratisów), ale okazało się, że wydawnictwo BPV (które zdaje mi się rządzi rynkiem robótkowych gazetek) wydało właśnie polską wersję! Niestety trochę się zawiodłam. 

 

Informacje podstawowe

Gazetka kosztowała mnie 12, 99 zł. Zawiera ona 25 mniejszych i większych projektów zawartych na 82 stronach (+ 2 okładki). Oprócz projektów można w niej znaleźć również warsztaty (w tym numerze szydełko tunezyjskie), szkoła szydełkowania (czyli jak wykonać podstawowe ściegi), sekcję "wykonaj oczko", gdzie można się nauczyć jak zrobić jakiś fantazyjny ścieg (w tym miesiącu wzór gwiazdek), "kwadrat miesiąca" z motywami w formie babcinych kwadratów (w tym numerze Babcia Nancy) oraz "zrób motyw" ("geometria na niebiesko"). Poza tym w gazetce można znaleźć 6 stron reklam wydawnictwa BPV i strony hobbycentrum. pl .

Projekty

Projekty pokrywają się w większości z tymi, które były dostępne w angielskiej wersji (dokładnie wydanie nr 29) i są to:
  • luksusowy szal
  • koc 
  • podkładki
  • szal z frędzlami 
  • geometryczny szal
  • garbata torebka 
  • lniany koronkowy top (albo sweterek?)
  • laleczka amigurumi w stroju poszukiwacza wielkanocnych jajek
  • kurczakowe łapki do garnków
  • zajączkowe ogrzewacze do jajek 
  • filcowa rękawica kuchenna w kształcie króliczej łapki
  • koszyk na jaja w kształcie kury 
  • wianek z żonkilami
  • podkładka w kształcie jajka 
  • niezapominajka
  • sweter w paski wykonany techniką tunezyjską
  • koronkowa chusta
  • koronkowy mankiet
  • podstawka wzorem z gwiazdek 
  • osłonka dzbanka
  • otulacze kubków (czy ocieplacz do kubka, jak kto woli:))
  • baloniki (jako mały dodatek do kartek)
  • różowy top 
  • top ze słupków 
  • torba na zakupy

Plusy gazetki 

Przede wszystkim największym plusem jest ilość projektów. Większość z nich jest prosta w wykonaniu i wygląda naprawdę uroczo (jak zajączkowe ogrzewacze do jajek💓).  Ponadto projekty są  dość różnorodne i każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Mamy tutaj trochę ubrań i dodatków, rzeczy przydatnych do domu (łapki do garnków, torby na zakupy, koc), a także parę ozdóbek (baloniki, niezapominajki, podstawki itp.).
Dodatkowo plusem jest cena.
Do plusów można również zaliczyć przewodnik"Szkoła Szydełkowania", który na ilustracjach pokazuje techniki i wzory dla początkujących. Szkoda tylko, że opisy do zdjęć są marnym tłumaczeniem(o czym poczytacie troszkę niżej).
Gazetka zawiera także warsztaty szydełka tunezyjskiego, które ostatnio staje się coraz bardziej popularne.

Minusy gazetki 

Jak dla mnie jest ich sporo. Niestety porównam ją tutaj głównie z brytyjskim oryginałem, który bardzo przypadł mi do gustu.

Przede wszystkim reklamy

W polskiej wersji reklamy dotyczą tylko sklepów związanych z wydawnictwem i tak naprawdę identyczne reklamy można znaleźć w innych czasopismach BPV. W brytyjskiej wersji nie ma tego problemu - reklamuje się wiele stron i innych wydawnictw. Przekłada się to niestety na ilość reklam, bo jest ich aż 15  przy 98 stronach całości.

Przekład 

Niestety przekład jest bardzo kiepski. Czasami zdaje mi się, że tłumacz wklejał niektóre zdania do internetowego tłumacza i nawet ich nie weryfikował. Co więcej, kilka projektów posiada informację, żeby do ich zrobienia użyć włóczek dostępnych głównie w Wielkiej Brytanii lub zagranicznych stronach z włóczkami. Wiem, wiem, że to są projekty konkretnych osób i może się nie zgodzili na zmianę, ale można się było chociaż pokusić o jakieś zamienniki.
Rozmiary ubrań również nie zawsze są zamienione na te europejskie.
Co więcej, tłumacz udolnie próbuje tłumaczyć półsłupki jako oczka ścisłe, a same oczka ścisłe jako oczka ścisłe zamykające. Nie przepadam za tą formą tłumaczenia, gdyż spotkałam się tylko i wyłącznie w gazetkach wydawnictwa BPV.
Na szczęście tłumacze dali sobie spokój z tłumaczeniem tytułu "Simply Crochet", bo aż strach pomyśleć co mogłoby z tego wyjść.

Nie samymi wzorami człowiek żyje...

Największym plusem brytyjskiej gazetki są dla mnie rzeczy do poczytania, których brakło w wersji polskiej.  W większości zagranicznych numerów można było poczytać wywiady z twórcami, znaleźć inspirację do tworzenia nowych rzeczy. Najbardziej jednak brakuje mi tu galerii czytelników, gdzie wydawnictwo chwaliło się pracami wykonanymi na podstawie wzorów z gazetek.
Brakuje mi tu również jakiś gadżetów. Razem z zagranicznymi gazetkami udało mi się dostać np. szydełko bambusowe 8mm, szydełko tunezyjskie 6mm + wzory tunezyjskie, mini-książeczkę ze wzorami na maskotki i piękny ścienny kalendarz z genialnymi szydełkowymi grafikami.

Podsumowując...

Polskie wydanie Simply Crochet posiada wiele ciekawych wzorów, które są w miarę przydatne i aktualne (bo przecież niedługo Wielkanoc). Cena polska jest również bardzo przystępna.Szkoda tylko, że jest ona napisana/przetłumaczona w dość koślawy sposób, który sprawia, że nawet najprostsze wzorów będą nam spędzać sen z powiek.    

   

środa, 28 grudnia 2016

Biedronkowa Elsa


W połowie grudnia usłyszałam, że w Biedronce mają się pojawić zestawy szydełkowe z różnymi bohaterami filmów Disneya (Elsa i Olaf z "Krainy Lodu", Kubuś Puchatek, Prosiaczek, Myszka Miki oraz Myszka Minnie).






Cena zestawu wynosiła 24,99 zł,a w jego skład wchodziły:


  1. akrylowa włóczka w różnych kolorach - wszystkie kolory wystarczyły do zrobienia lalki, z niektórych nawet sporo zostało. Włóczka była kiepskiej jakości, troszkę skrzypiała pod szydełkiem i rozdwajała się, ale byłam na to przygotowana.
  2. wypełnienie - średniej jakości, ale wystarczające do wypełnienia (trochę nawet zostało)
  3. turkusowe szydełko 3mm - jest w cudownym kolorze i dobrej jakości:D
  4. instrukcja wykonania - spodziewałam się czegoś lepszego! Przede wszystkim myślałam, że skoro produkt jest przeznaczony dla dzieci powyżej 8 roku życia to wzór będzie dostosowany również do tych mniejszych rączek. Na wstępie dostajemy listę przydatnych skrótów szydełkowych, które nie koniecznie figurują w polskiej terminologii czyli półsłupek podwójny. Wydaje mi się, że tłumaczowi chodziło akurat o półsłupek nawijany (może pomylił to sobie z angielskim half double crochet?). Dodatkowo pojawia się również obrócone oczko, które chyba powinno być oczkiem zwrotnym. Wiem, że tłumacze nie muszą się znać na wszystkim,a ich praca jest ciężka i mało płatna, ale łatwo teraz znaleźć osoby zajmujące się rękodziełem (chociażby na FB), które chętnie pomogą w tłumaczeniu. Wydawca  też się nie postarał i często zamiast rzędu pojawia się "TOER", które po holendersku oznacza rząd/okrążenie lub wycieczkę :D
    Gdy już pominiemy błędy pisane to warto się przyjrzeć poleceniom w instrukcji, Niestety na tym polu też jest lipa, gdyż autor zakłada, że wiemy jak wykonuje podstawowe ściegi szydełkowe, więc wzór niestety nie nada się dla osób początkujących.
  5. pudełko - idealnie sprawdziło się jako opakowanie na gotową lalkę, ale ma też inne zastosowanie - można go potem użyć jako skarbonki.  




Nie zważając jednak na kiepskiej jakości materiały i mało pomocną instrukcję udało mi się stworzyć moją wersję Biedronkowej Elsy, która powędrowała do mojej bratanicy. Byłam zmuszona często modyfikować wzór  i sama wymyślić niektóre rzeczy (np. płaszczyk), ale udało się.

Z racji tego, że nie miałam pojęcia jak przyszyć skręcone włosy i potem ułożyć je w warkocz, musiałam jakoś pozakrywać niedoskonałości używając confetti w kształcie gwiazdek :D
Z racji tego, że nie miałam pojęcia jak przyszyć skręcone włosy i potem ułożyć je w warkocz, musiałam jakoś pozakrywać niedoskonałości używając confetti w kształcie gwiazdek :D 
     






wtorek, 29 listopada 2016

Od czego zacząć? Część 1 - SZYDEŁKA

Od czego zacząć? 

Wiele razy spotkałam się z tym pytaniem i moja odwiedź na nie zawsze zawsze była taka sama: trzeba kupić szydełko włóczkę! Tylko właściwie jakie szydełko? Oto część pierwsza małego przewodnika po akcesoriach potrzebnych do szydełkowania. 


Szydełka 

Szydełka wykonane są z różnego rodzaju materiałów i mogą posiadać rączkę lub być jednolite. Do najbardziej popularnych należą:

Szydełka metalowe

Metalowe szydełko
Wykonane są najczęściej z aluminium, ale zdarzają się również te stalowe. Te pierwsze zazwyczaj są dość tanie, niestety cena nie zawsze idzie tutaj w parze z jakością.Czasami lepiej kupić to trochę droższe niż  męczyć się z najtańszym, które zamiast zarazić nas rękodzielnictwem tylko go do nas zniechęci. Po tańszych szydełkach metalowych nitka nie zawsze gładko przechodzi i czasem słychać nawet skrzypienie (choć czasem to też wina kiepskich włóczek).




Szydełko plastikowe


Szydełka plastikowe
Jak sama nazwa wskazuje wykonane są z plastiku. Z racji tego, że materiał nie jest bardzo trwały szydełka te są w miarę dobre na początek, ale niestety często pękają.









Szydełko bambusowe

Szydełka bambusowe

Miałam z nimi mało do czynienia, ale uważam, że w miarę dobre gdyż nie obciążają za bardzo nadgarstka. Nitka ładnie po nich sunie i nie skrzypi jak w przypadku tych tańszych.  






Szydełka z rączką

Szydełka z rączka są wykonane z mieszanych materiałów. Możemy spotkać:
Szydełko metalowe z plastikową rączką



Szydełka metalowe z plastikową rączką - kupiłam kilka takich w brytyjskim Lidlu i muszę przyznać, że twardy plastik nie jest najlepszym materiałem na uchwyt szydełka gdyż ręka bardzo szybko się przy nich męczy (trzeba je bardzo mocno trzymać) 







Szydełko Clover
Szydełka metalowe z rączką z tworzywa - według mnie są najlepsze z nich to  japońskie szydełko Clover. Mam je w 3 rozmiarach i jestem zachwycona. Włóczka śmiga po metalowej końcówce, a rączka z miękkiego plastiku i gumy jest tak wyprofilowana, że zapewnia komfort pracy. Ich cena może trochę odstraszać, ale wierzcie mi - warto je kupić! Ta sama firma wypuściła również szydełka Clover Amour z gumową rączką. Zrobiłam nimi jedynie kilka rzędów, ale uważam, że są bardzo wygodne.  




Bardzo dobre opinie wśród szydełkujących posiadają również szydełka Addi Swing,z którymi akurat nie miała do czynienia. Posiada ono ergonomiczną i dobrze wyważoną rączkę z tworzywa, która ma niwelować bóle palców przy dłuższym dzierganiu.  
          
Szydełko z Biedronki


Warto tu także wspomnieć o zestawie szydełek z rączką z tworzywa, które można było kupić w Biedronce w okolicach września 2016 (za ok. 20zł). Muszę przyznać, że zestaw ten posiada miękką rączkę, a sama końcówka jest z miarę dobrego metalu. 





Inne szydełka





Szydełko tunezyjskie - jest stosunkowo dłuższe od normalnego szydełka i jest zakończone stoperem, tak aby oczka nie ześlizgiwały się z końcówki. Stosowane jest do techniki tunezyjskiej. 



  

Szydełko do knookingu lub drutełko - knooking jest metodą dzięki której możemy wykonać ściegi drutowe na szydełku. Drutełko posiada na końcu oczko na nawleczenie nitki pomocniczej lub jest zakończone żyłką. Szydełka do knookingu z żyłką można również stosować w technice tunezyjskiej. Takie drutełko można też łatwo wykonać samemu - po prostu do niewyprofilowanego szydełka przykleić taśmą klejącą nitkę pomocniczą.   
       

Co wybrać na początek? 

Zanim rozpocznie się przygodę z szydełkiem warto zaopatrzyć się w szydełko średnich rozmiarów (ok. 3-4mm), wykonane z aluminium. Można je znaleźć w większości pasmanterii stacjonarnych. Do  szydełka warto również dokupić pasującą do niego włóczkę (jeśli nie jesteście pewni warto zapytać sprzedawcę). 
O wyborze włoczek napiszę wkrótce:)

Ja swoje pierwsze szydełko ukradłam mamie i gdy już złapałam bakcyla to kupiłam w lokalnej pasmanterii swój zestaw metalowych szydełek.



Moje szydełka w futerale